Dlaczego ludzie milczą?
Milczą, gdy jest im źle...
Milczą, gdy są krzywdzeni...
Milczą, gdy są szykanowani i poniżani...
Milczą, gdy jest im źle...
Milczą, gdy są krzywdzeni...
Milczą, gdy są szykanowani i poniżani...
Otóż milczenie może przybierać formę strachu, wstydu, upokorzenia, ale też dawania szans na zmianę.
Co wtedy, gdy ludzie milczą, podczas kiedy ktoś ich krzywdzi i poniża?
Jesteśmy ludźmi, którzy nie mogą być taktowani w sposób niestosowny.
Wiem jak ciężko jest w pierwszym momencie zwracać się gdziekolwiek o pomoc.
W pierwszej kolejności przychodzi myśl o "wstydzie" ....
Kiedy człowiek już jest gotowy rozmawiać o problemach, wtedy przychodzą momenty zapytania, czy warto to robi, zaś martwimy się o sprawcę. Tylko gdzie w tym wszystkim jesteś TY?
Nie daj sobą pomiatać! Podnieś głowę do góry i pokaż, że jesteś WARTOŚCIOWA!
W cierpieniu człowiek zamyka się w sobie jak ślimak.
Zamyka się przed ludźmi, wszystkim....
Taki człowiek, który doznał przemocy, pozbawiony został życia.
Zawsze usprawiedliwiam ojca, próbuję go zrozumieć, ale nie mogę....
Wiecie jak ciężko jest, że ojciec nigdy nie powiedział, że jest ze mnie dumny, zarazem nie zaznać jego ciepła i otulenia oraz udowodnienia, że mnie kocha?
Nie umiejąc kochać innych, zaczyna poniżać ludzi i sprawiać im ból, dla własnego ukojenia.
Zagłusza w sobie problem i wyszukuję w innych.
Przemoc to tak na prawdę oznaka słabości, gdy człowiek nie radzi sobie ze sobą, ani najmniejszymi problemami. Przemoc u mnie w domu to zamierzone działania oraz czyny kierowane do osób słabszych, którzy przez to odczuwali strach, lęk i cierpienie.
Był czas kiedy już przywykałam do sytuacji w domu. Twierdziłam, że muszę takk żyć.
W sumie były momenty kiedy czekałam za awanturą, ponieważ wiedziałam, że po niej będzie ze dwa tyg spokoju.
Dziecko, które czeka za krzykami i wyzwiskami ma być szczęśliwe?
Często płakałam, opętywał mnie strach i lęk...
Podczas jednej awantury wyleciałam z domu, zaś po tym mam za mną.
W głowie pełno myśli. Natomiast stałam na środku podwórka i płakałam, krzyczałam, ale najgorsze, że mój lęk był tak wielki, że nie chciałam wracać do domu.
Zaczęłam się cała trząść, nie mogłam myśleć racjonalnie.
W tamtym momencie myślałam, że dostałam "na głowę" ....
Bałam się siebie i swoich myśli.
Zawsze byłam cicha i spokojna.
Nie prowadziłam życia fantazjującego, ani nie miałam mnóstwa przyjaciół.
Zostałam odbierana za "inną", ale to oznacza "gorsza" ?
Zabił naszą kobiecość! Dla przemocy nie ma żadnych usprawiedliwień.
Przestańmy go wreszcie idealizować. Zacznij żyć dla siebie, a nie dla nich.
Musimy być silni jak słońce, przecież ono zawsze wita u nas na niebie. Ilu ludzi narzeka na nie?
Słońce się nie poddaję i walczy o swoje miejsce. Ty też nie pozwól, aby ktoś mieszał Ci w życiu.
W życiu nie mam wysokiej samooceny, ponieważ przez lata byłam traktowana jak zero...
Teraz wiem, że tak nie wolno. Trzeba walczyć o swoje!
Pomagaj innym w trudnych sytuacji. Nie udawaj, że nie widzisz, wtedy przybijasz piątkę sprawcy.
Twórzmy świat coraz piękniejszym.
Zostaw komentarz refleksji po wpisie.... :)
Miałaś ciężkie przejścia ale myślę że jesteś silna osoba i po potknięciach ponosisz się z podniesionym czołem. Wojowniczko mam nadzieje, ze masz przyjaciół którzy pomagają w trudnych chwilach.
OdpowiedzUsuńJejku dziękuję za miłe słowa! Cały czas sobie uświadamiam, że niektórzy mają znaczenie gorzej.
UsuńWłaśnie "wojowniczka" zawsze się podnosi. Chcę dać ludziom obraz, że z trudnych sytuacjach jest wyjście oraz nie można dać się zastraszać.
Oczywiście, że mam przyjaciół. Uczę się żyć od nowa i zacząć ufać ludziom!
Pozdrawiam