Dlaczego jest chłodna i oziębła?
Dlaczego na każdego chłopaka patrzę z pogardą?
Dlaczego nie ufam mężczyzną?
Hm... czyżby serce z kamienia?
Nie, przecież to tylko rany z przeszłości, które z serca zrobiły zbroję, której nie da się ściągnąć. Nie da, czy się nie chce jej ściągać? Wygodniej jest, gdy nie będziemy cierpieć.
"Zabierz mi serce z kamienia a daj mi serce z ciała"
Moje serce kamienne, ale zarazem podziurawione. Któż mi je zdoła naprawić oraz ściągnąć tę ciężkie uzbrojenie?!
Kiedy "typowy tata" pokazał mi jak założyć ciężką, niewygodną oraz męczącą zbroję, wtedy ja nie stawiałam żadnych oporów. Oczyma dziecka myślałam, że mój tata chcę dla mnie dobrze.
Pamiętam jak go usprawiedliwiałam oraz jak kłamałam przed znajomymi, że mój ojciec mnie tak kocha i mnie wozi na zajęcia dodatkowe - wtedy, myślałam, że idealizowanie go jest poprawne. Niestety wchodziłam w ciąg bez powrotu. Zazdrość 11-latki. Ona tylko chciała pokazać, że ojciec też ją kocha jak inni. Niestety w oczach łzy, a w głowie mętlik. Nie przytulał mnie. Nie dawał buzi na dobranoc. Nie mówił, że wierzy we mnie. Jedyne co mówił było obłędnie złe, przecież mówienie dziecku, że mogłaś lepiej, do niczego się nie nadajesz. Wtedy Ty okręcasz to w żart, ale on zostaję przy swoim. Ty wiesz, że on myśli tak na poważnie, ale Ty masz skryte gdzieś w głębi głowy, że może jednak jest jakaś iskra, która okaże się, że może wcale tak nie myśli.
Hm... czy rozmawiając z ludźmi patrzę im w oczy?
Tylko chwilę, peszę się, od razu szukam innego kontaktu.
Zamiast wzroku, którego tak często widziałam w ojca oczach: pogardę, przewagę, wrogość, bezduszność, czuję zapach, nawet kilka dni.
Czy czuję się bezpiecznie kiedy on jest blisko?
Do tej pory czuję jakieś obrzydzenie w jego kierunku, ale też lęk, że to wszystko wróci.
Syndrom mylenia miłości z lękiem?
Czy, aby na pewno w tak młodym wieku mogę mieć już takie obawy i zahamowania przed światem.
Jestem młodą osoba czemu życie nie stoi otworem? Jednak życie stoi otworem, natomiast czemu ja nie chce z tego korzystać....
Dziwne uczucie, kiedy mam już tyle lat, ale ja nadal nie pamiętam, aby mój ojciec choć raz mnie przytulił, albo otwarcie powiedział, że mnie kocha. Nie umiał mi mówić "przepraszam", "nie chciałem" ....
Nauczył mnie jak być draniem. Uczył, że się nigdy nie przeprasza. To taka oznaka tchórzostwa. Braku odwagi, przecież ja chciałam być odważna i kimś kto coś znaczy w jego oczach!
Życie uczy nas wiele, raz krzywdzi , raz nagradza.... Nauczymy się radzić z problemami oraz cieszyć z nagród! Trzeba mieć wytrwałość i wiarę w siebie. Trzeba wierzyć, że człowiek jest do czegoś zdolny i osiągnąć to za wszelką cenę. Człowiek, zgodnie ze swoją wewnętrzną naturą, jest stworzeniem, które
nie tylko pracuje i myśli, ale także śpiewa, tańczy, modli się, opowiada
historie i świętuje. UŚMIECH!
poniedziałek, 13 marca 2017
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Popychadło
Popychadło - to właśnie ja. Cześć, jestem młodą dziewczyną, bez własnej wartości. Moja godność przeminęła z dzieciństwem. Nie mam sił, aby p...
-
Jak ciężko żyć z ojcem alkoholikiem? Wiedzą tylko Ci, którzy na co dzień przechodzili przez piekło. Chcę Was uświadomić, że nie możem...
-
Teraz przyszedł czas, by ukazać prawdę Zdałam sobie sprawę, że to właśnie ja jestem ta "głupia"... Dlaczego? Bo to właś...
-
Nasze życie można porównać do wielkiego oceanu. Są szturmy, ale także piękne widoki bez wiatru. Cała woda oceanu nie jest w stanie ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz