Wiele bitw za już za nami, są w trakcie, ale też będą nowe...
Wiecie całe życie czułam się jak popychadło.
Zawsze musiałam uważać na to co mówię, robię, czuję.
"Nikim" bycia do ojca, którego tak kocham....
Jakże dziwne, że z jednej strony go nienawidzę, ale z drugiej kocham.
Uczucie, gdy najbliższa osoba traktuję Cię jak zupełnie nic...
Starałam się....
Mimo wszystko chciałam coś osiągnąć - to zawsze było za mało....
Najgorszy jest fakt, że w domu to istny tyran, a przed innymi potulny i kochany ...
A do mnie zachowuję się ja wrogi, obcy, nieznajomy...
Mój wewnętrzny strach, który skłania się do ucieczki przed światem, strach, przerażenie, smutek
Upiorny człowiek, który zniszczył nam życie.
A dookoła jego rodzina są jak klauny, które zamiast pomóc jeszcze się z tego śmieją...
Nieustający lęk i strach w moim życiu.
Ciekawe czy on kiedyś mnie pokocha, przytuli i powie, że jestem potrzebna.
Moje życie jest niespójne, niestabilne, nieprzewidywalne: coś, co jest prawdą jednego dnia, nie jest nią dnia następnego.
Chodzi po mieszkaniu rozebrany i niechlujny. Czuję wstyd i zakłopotanie, rezygnuję z spotkań poza domem lub zapraszania gości. Marzę o pełnej i szczęśliwej rodzinie, ale jednocześnie pragnę, żeby pijany ojciec się wyprowadził. Chce mieć normalny dom jak inni.
Rozpoczynam samotne życie. Odcinam się od uczuć i wypieram swoje potrzeby. Uczę się udawać. Spontaniczność jest nieracjonalna, złość równa się agresji.
Mam niskie poczucie własnej wartości, małe poczucie bezpieczeństwa, zbyt nisko, wręcz nierealistycznie oceniają swoje osiągnięcia.
Mam ochotę powiedzieć: Dosyć, nie poczuję się już lepiej, kończę to...
Czuję się izolowana, nagle przekonuje się, że nie mogę z nikim porozmawiać.
Dręczy mnie ciągle silne uczucie powracającej się depresji i niepokoju z brakiem bezpieczeństwa.
Całe życie udawałam, że mam ojca...
Wiesz tatusiu idealizowałam Ciebie przed moimi koleżankami.
Gdy, nigdy Ciebie nie była na "Dniu taty"...
Gdy, wszyscy tatusie brali moje koleżanki na konie, na spacer ja przychodziłam z przedszkola i się bałam.
Gdy, zawsze w moje urodziny robiłeś wielkie awantury....
Gdy, musiałeś zepsuć mi Pierwszą Komunię....
Gdy, zepsułeś każde Święta....
Pamiętasz to? Ja pamiętam każde .....
We łzach w oczach, ale pamiętam.
Nie potrafię, nie umiem zapomnieć.
Tato, przestań wreszcie krzyczeć.
Zacznij ze mną rozmawiać.
A może wyjedziemy gdzieś razem bez krzyku i alkoholu.
Nie logiczne jest to, że jak raz na dziesięć lat jechałeś z nami na grzyby ... to i tam towarzyszył Tobie alkohol. Pomogło? Mi w płaczu i strachu ....
Nie lubisz się przytulać? .... Jak to jest, gdy tata przytula córkę?
Dlaczego jak miałam problemy to na wysokości ich stawała wiecznie mama?
Gdzie Ty byłeś? Tuż obok niszczyłeś nam życie.
Nienawidzisz mnie jeszcze bardziej od czasu, gdy wezwałam policję?
Ja siebie też! Uwierz! Przekonałeś mnie jakoś do tego....
Myślałam, że jak coś osiągnę to mnie zauważysz, a Ty ? skrytykowałeś!
Moje zwycięstwo nawet Ciebie nie satysfakcjonowało. Przykre...
Mam ten swój świat z poczuciem winy, krzywdy i samotności.
Pragnę być zauważona i szczęśliwa.....
A co to szczęście?
Ciągle walczę....
Wojowniczka.
Email: wojowniczkaa@onet.pl
Fb: https://www.facebook.com/Wojowniczka-%C5%BCycia-792447947584139/
Niestety ale taka jest smutna prawda i w wielu tego typu przypadkach również pojawia się alkohol. Moim zdaniem jeżeli jest możliwość to należy taką osobę ratować poprzez skuteczną terapię. Na pewno w ośrodku leczenia uzależnień https://detoksfenix.pl/ są w stanie pomóc osobie uzależnionej.
OdpowiedzUsuń