Często ludzie martwią się tym co będzie.
Ja martwiłam się tylko "co będzie jak ojciec wróci" ...
Hm.. nie zastanawiam się nad przyszłościom, ponieważ ludzie ustawiają swoje życie kilka lat zaś...
Ja natomiast jestem TU i TERAZ...
Wszystko zdarzyć się może, taki jaki nam los przypisany.
Nie zamartwiam się już aż tak bardzo jutrem.
Żyję od treningu do treningu :)
Tak naprawdę szukam motywacji ...
Nie mam jakoś planów na przyszłość.
Żadnej pracy się nie boję.
Wolałabym pomagać innym nawet za mniejsze pieniądze, ale wiedziałabym, że kogoś uszczęśliwiam.
Życie to chwilą ...
Jak to mówią wojownika zdobią siniaki ...
Owszem, ale tylko te, które wywodzą się z maty! :)
Najgorzej jak większość ludzi ma nas za zero, takie typowe nic...
Wtedy ja wstaję z tym moim "uśmiechem" i śmieję się im w oczy.
To najbardziej daję mi satysfakcję, próbują poniżyć człowieka, ale sami zostali upokorzeni przez siebie.
Wiecie gdyby siła miała znaczenie to słoń a nie lew byłby królem dżungli.
Natomiast, gdy chce się stać lwem, trzeba trenować z lwami!
Moje życie zmieniło się odkąd ojciec zachorował ...
Dość poważnie, wtedy nauczył się żyć bez alkoholu.
Prosta dziewczyna ze mnie, ale jednak taka ignorancja lekka wypływa ze mnie.
Nie mogę go zrozumieć, ale staram się.
Dobrze wiem, że alkoholizm to choroba, przecież nikt tak łatwo z niej nie wyjdzie.
Żyj z uśmiechem....
![Znalezione obrazy dla zapytania uśmiech rodziny patologicznej](https://www.medicover.pl/files/public/_processed_/0/b/csm_4398_Medicover_implanty_na_AKTUALNOSCI_f7eefa5117.jpg)
Przywróć uśmiech!
Staram się żyć jak każdy dzień byłby moim ostatnim..
Bezsensu się kłócić, aby potem się godzić... - widzicie sens?
Ja nie, dlatego staram się nie kłócić.
Zdaję sobie sprawę z mojego jakże trudnego charakteru.
A jak to u mnie poproszę UŚMIECH!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz