Kocham każde święta, ale pytanie czy tak jak Wy?
Całe życie się ich bałam.
Bardziej niż na świętego Mikołaja czekałam na ciszę.
Zapachy świąteczne do wyczucia - coś pięknego..
Inni odczuwają radość z płynących świąt.
Ja i czwórka mojego niezmiernie różnego rodzeństwa zawsze w jakimś stopniu te święta czuliśmy.
Zawsze mamusi chciała nam ukazać ciepło, miłość...
My oprócz strachu staraliśmy się przeżyć je jak należy.
Choć każdy w szkole się cieszył na święta to nie - JA.
Ja czekałam na wolne, ale niekiedy tez wolałabym chodzić do szkoły.
Pamiętajcie, że rodzina to coś WYJĄTKOWEGO!
Ja i tak swojej nie chciałabym zmieniać!
Kocham ich...
"WIARA I NADZIEJA TO PODSTAWA"
Problemy są, ale my jesteśmy, aby je rozwiązać!
Wiara to coś co trzyma mnie przy życiu.
Ciągle stawiam sobie cele.
Cel - uśmiechu codziennego!
Każdy z nas się czegoś boi...
Jeden- bardziej, drugi- mniej.
Lęk jest wyłącznie, aby zauważyć to, że potrafimy walczyć ze złem dla dobra.
Codziennie moje wstanie z łózka to wygrana z samą sobą
Najgorsze szukać ciągle czegoś, aby samemu się dołować.
Przykładowo jak ludzie mi mówili: "Nie martw się, przecież po deszczu zawsze wychodzi słońce" ..
Moim błędem było że dokończyłam to tak: " ... słońce też może razić"
Gdybym zatrzymała się przy słońcu, które mnie rozpromieni na twarzy byłabym wtedy o kilka uśmiechów do przodu. Najważniejsze dla mnie to się uśmiechać.Moi przyjaciele potwierdzą, że jak opowiadają mi o problemach to zanim postaram się pomóc mówię " UŚMIECHNIJ SIĘ"
Uśmiechem przebijemy mury, które nas dołują.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz