Wiele jest trudnych sytuacji. Jednakże każdy określa własną "trudną sytuację"
Dla jednych może to być brak pieniędzy na drogie buty, zaś dla innych kolosalnie trudna sytuacja z rodzicami. Niektórzy odbierają strasznie śmierć bliskiej osoby. Natomiast inni uważają, że jak mają na parkingu trzy samochodu to problemem jest kupić czwarty bo nie wiadomo czy wziąć kolor czerwony, czarny...
Każda sytuacja kształtuję nasz charakter!Dla mnie najgorszą sytuacją jest problem "alkoholizmu"
Jest on dziś słyszany wszędzie. Natomiast kilka lat temu dla każdego był to jedynie wstyd.
Najbardziej boli, gdy najbliższa rodzina nie reaguję bo im wstyd! Kiedy każą siedzieć cicho i jedyne słowa, które otrzymaliśmy, gdy już z bezsilności prosiliśmy matkę oprawcy, by z nim porozmawiała, przetłumaczyła mu co robi źle.... otrzymaliśmy odpowiedź: "Co ja mu mogę powiedzieć?"
Wiesz kochana babciu? Nic mu nie mów, niech on nas męczy dalej, pomału nas wykończy psychicznie, przecież może jeszcze fizycznie! Mieszkasz pod nami pewnie nie słyszycie naszego płaczu oraz jego krzyków na nas! Przestań, uśmiechnij się, opowiadaj dalej o tamtych wnukach, nas unikaj, nie martw się o nas!....
To jest babcie? .... Babcia traktuję wnuki równo? My jesteśmy od jej syna, ale tego, gdzie powinna się wstydzić! Chodziła codziennie do kościoła i potrafiła powiedzieć, że u nas "nie ma Boga".
A co jeśli u nas jest Bój, lecz u nich nie ma? Gdy Pan Bóg chroni nas, aby on nam nic nie zrobił?
Na wszelkie pytania, mnóstwo odpowiedzi, ale czy sensownych?
Kiedy alkoholizm wita nasz dom musimy walczyć! Walczymy z czymś co można wylać, schować....
Alkoholik zawsze znajdzie sobie sposób do wypicia! Musi go ktoś uświadomić, że to go niszczy, a przede wszystkim niszczy ludzi obok. Sam z siebie musi mieć szok, aby przestać pić. W naszej sytuacji po kilkunastu latach udręki, bólu, niepokoju i strachu odwróciły się karty losu. Wtedy ojciec poczuł co to strach. Poczuł na własnej skórze jak mocno mogą przejść ciarki przez człowieka! Kiedy otrzymał wyniki! Jest guz! - Życie legło w gruzach, bezsilność, bezradność... I pierwsze myśl: ile mi zostało życia? kto mi pomoże? sam sobie nie poradzę! Nigdy mnie za to nie przeprosił! Bóg kazał dawać szansę, ale ile jemu wcześniej dawaliśmy? Daliśmy, pomogliśmy i podaliśmy rękę! Mama modliła się godzinami, aby to nie był rak! I wiecie na kolejnych badaniach już go nie było. Uwierzcie Pan Bóg jest i istnieje! On ma dla każdego plan! Niestety dopiero choroba musiała otworzyć mu oczy, ponieważ wyprowadzka nasza nie znaczyła dla niego nic. Nawet nas kiedyś nie szukał....
Kolejną dramatyczną sytuacją jest, gdy małe dziecko cierpi!
Chłopiec, 7-8 lat wycierpiał więcej pewnie niż ja w życiu! Przyjmował chemie itd....
Śmierć bawiła się z nim w chowanego i z najbliższą rodziną! Raz wychodziła i mówiła " koniec!", ale mały chłopiec chciał żyć, dlatego walczy z chorobą do dziś! Zbieramy pieniądze, aby można go wyleczyć! Wierzymy w to, że pomimo tego, że tyle już wycierpiał, będzie zdrowy! Wyjdzie z kolegami na boisko i zagra w piłkę nożną! Nie wstydzę się chodzić na akcje i zbierać pieniądze dla tego malucha! Myślę, że lepiej żebym to ja tak cierpiała, ale żeby ten mały chłopiec był szczęśliwy!
Każdemu człowiekowi, nie zależnie czy jest małe, średnie, duże trzeba pomóc! Tu chodzi o życie!
Osoba, która nigdy nam nie pomogła skomentowała leczenie tego chłopca, kiedy stan się pogarszał: "Jest sens zbierać pieniądze jak on umrze?!" - osoba, wierząca, która codziennie by była w kościele wątpi, że Bóg nie da szans życia chłopcu? .... Wtedy maluch wyszedł z tej śpiączki!Nic więcej nie trzeba dodać!
Tragedią w domu może być, gdy osoba jest niepełnosprawna!
Ta osoba tak samo myśli, czuję, kocha, rozumie....
Nie zadawajmy jej pytań dlaczego nie chodzisz? Przecież jakby mogła to by chodziła!
Nie przyglądajmy się takim osobą, one są takie same, a potrafią poczuć się jakby były z innej planety! Każdy jest taki sam! Kocha się ją tak samo! Może trzeba więcej pomagać, ponieważ sama nie jest w stanie zrobić wszystkiego, ale się stara! Wstydzi się prosić o pomoc, ponieważ chce być taka sama jak każdy zdrowy! To nie choroba, to po prostu niepełnosprawność w jakieś części ciała! Można ćwiczyć, wspierać i WALCZYĆ! Postawmy się zawsze po stronie takiej osoby. Ja je uwielbiam. Można z nimi się świetnie bawić. Kiedy z osobą na wózku inwalidzkim jedziesz na tenisa i czujesz jej radość! Kiedy zwiedzasz, planujesz i robisz wszystkoooo ;)
![Znalezione obrazy dla zapytania niepełnosprawność](https://cdn.mamaklub.pl/uploads/_cache/17274/article/niepenosprawny-nowe-1479275301-621.jpeg)
Mam nadzieję, że do jakiś przemyśleń Was to skłoni! Niedługo napiszę ;) UŚMIECH!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz